niedziela, 1 grudnia 2013

Początek

         Dziś zaczyna się przygoda z budową cafe racera. Te motocykle przykuły moją uwagę już dawno temu, ale nigdy nie myślałem że chociaż spróbuję go sobie zrobić. Nie mam pojęcia o mechanice, ale w końcu wszystkiego można się nauczyć prawda ? Właściwie pomysł nasunął mi się niedawno. Miałem odłożone troszkę kasy na tak zwane "widzi mi się". Zima zaraz zawita za okna, więc dlaczego nie pobawić się w garażu ? No ale jak wiadomo większość rzeczy obraca się jednak w okół pieniędzy, których dużo nie było. Na początku był pomysł z Mz'etką, ale była za droga... Zależało mi żeby kupić motocykl z ramą w jako takim stanie, odpalającym sinikiem i PAPIERAMI !! O te ostatnie jest najciężej w tym przedziale cenowym który miałem do dyspozycji. Po paru tygodniach poszukiwań i parunastu wysłanych mailach w końcu znalazłem Jawę 350 ts z 1991 roku z papierami. Moto było do obejrzenia w Rudzie Śląskiej. A że akurat wybierałem się z dziewczyna i znajomymi na oldtimerbazar w dniu dzisiejszym to zabraliśmy ze sobą przyczepkę kumpla "jak by co". Po obejrzeniu mniej i bardziej ciekawych rzeczy w expo silesia i zakupie kompletu uszczelek do Jawy 350 ts za porażającą kwotę 9 zł  przyszedł czas na szukanie ulicy do której gps nie chciał nas poprowadzić. Wreszcie trafiliśmy pod raczej rozpadający się budynek pod którym stał motocykl przykryty plandeką. Po sprawdzeniu motocykla i spisaniu umowy stałem się dumnym posiadaczem brudnej od węgla Jawy za 800 zł. Droga powrotna mijała szybko ze względu na dość zabawną atmosferę, ale o tym może kiedy indziej ;)

1 komentarz: