niedziela, 29 grudnia 2013

lekkie nudy...

Dziś bez zdjęcia. A to dlatego że niema co fotografować. Zdrapywanie, zdzieranie i ścieranie starej farby jest mało interesującym zajęciem, a do tego denerwujące. No ale cóż, trzeba to trzeba. Niestety będę musiał wymienić przednie lagi bo te są krzywe i mają obrobione śruby. Na szczęście koszty nie są duże. Jutro może przyjdą chromowane tylne amorki to wrzucę fote i może całego go jutro obedrę to też się pochwale.
Hania dalej czyści resztę części z syfu którym są oblepione.

środa, 25 grudnia 2013

Powoli wyłania się cafe racer

     Przyszedł zadupek !! Nie pasuje idealnie, ale tego się nie spodziewałem. Musiałem wygiąć tył ramy i uciąć niepotrzebne wystające elementy. Musze jeszcze trochę (dosłownie 0,5 cm) przyklepać ramę na zgięciach w górnej części i będzie siedział idealnie. Tylko potrzebuje do tego palnika którego brak.
    Moja dziewczyna wyczyściła całe moto, za co wielka piątka bo po brudzie jaki był na Jawce można przypuszczać że pracowała w kopalni :P Tak więc po odrapaniu z brudu  zauważyłem że podnóżek centralny jest srebrny, tylna felga jest prawie idealna a z pod warstwy błota wyłoniły się nowe śrubki.
Od teraz postaram się wrzucać zdjęcia lepszej jakości bo te z telefonu mnie przerażają.

No i spóźnione Wesołych Świąt !


środa, 11 grudnia 2013

Dalsza czesc rozbiórki

Żeby nie bylo ze nic sie nie dzieje to informuje że dalej wszystko powolutku rozbieram. Papierkowe sprawy okazalo się że można odłożyć na później uffff. Zamówilem zadupek z firmy plastbike. Zobaczymy jak będzie pasował. Jestem troche przerażony milionem kabli, ale to juz będzie problem przy składaniu. Czyli na razie wszystko powolutku idzie do przodu, ale w końcu jest na to cała zima.

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozbiórka niepotrzebnych części l

     Wczoraj wieczorem bylo trochę czasu, wiec zabralem sie do oczyszczania jawy ze zbednych rzeczy. Po chwili pracy ze znajomym i piwkiem moto zaczelo przybierac juz wyglad cafe racerowy. I na pewno cieszy to że po chwili pracy ogolna bryła motocykla chociaż troszkę się ujawniła. Dziś czas na urząd skarbowy, czyli najmniej przyjemne obowiązki.

niedziela, 1 grudnia 2013

Początek

         Dziś zaczyna się przygoda z budową cafe racera. Te motocykle przykuły moją uwagę już dawno temu, ale nigdy nie myślałem że chociaż spróbuję go sobie zrobić. Nie mam pojęcia o mechanice, ale w końcu wszystkiego można się nauczyć prawda ? Właściwie pomysł nasunął mi się niedawno. Miałem odłożone troszkę kasy na tak zwane "widzi mi się". Zima zaraz zawita za okna, więc dlaczego nie pobawić się w garażu ? No ale jak wiadomo większość rzeczy obraca się jednak w okół pieniędzy, których dużo nie było. Na początku był pomysł z Mz'etką, ale była za droga... Zależało mi żeby kupić motocykl z ramą w jako takim stanie, odpalającym sinikiem i PAPIERAMI !! O te ostatnie jest najciężej w tym przedziale cenowym który miałem do dyspozycji. Po paru tygodniach poszukiwań i parunastu wysłanych mailach w końcu znalazłem Jawę 350 ts z 1991 roku z papierami. Moto było do obejrzenia w Rudzie Śląskiej. A że akurat wybierałem się z dziewczyna i znajomymi na oldtimerbazar w dniu dzisiejszym to zabraliśmy ze sobą przyczepkę kumpla "jak by co". Po obejrzeniu mniej i bardziej ciekawych rzeczy w expo silesia i zakupie kompletu uszczelek do Jawy 350 ts za porażającą kwotę 9 zł  przyszedł czas na szukanie ulicy do której gps nie chciał nas poprowadzić. Wreszcie trafiliśmy pod raczej rozpadający się budynek pod którym stał motocykl przykryty plandeką. Po sprawdzeniu motocykla i spisaniu umowy stałem się dumnym posiadaczem brudnej od węgla Jawy za 800 zł. Droga powrotna mijała szybko ze względu na dość zabawną atmosferę, ale o tym może kiedy indziej ;)